Stefan kard. Wyszyński duchowy brat św. Franciszka

Najważniejsza jest MIŁOŚĆ

A teraz postawimy sobie pytanie: co było w życiu najważniejsze dla św. Franciszka i dla [bł.] Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Św. Franciszek wołał: Miłość nie jest kochana. Prymas Tysiąclecia uczył: Ludzie mówią czas to pieniądz, a ja Wam mówię czas to miłość. Bóg, który jest Miłością był w życiu św. Franciszka na pierwszym miejscu, ponad wszystko. I w życiu [bł.] kardynała Wyszyńskiego nie było nic nad Boga. Hasłem jego życia było Soli DeoSamemu Bogu. Samemu Bogu służył, samemu Bogu ufał, samemu Bogu heroicznie zawierzył w latach prześladowania Kościoła, w czasie trzyletniego uwięzienia (1953-1956). Wierzył, że miłość zwycięży, sam przebaczał i cały Naród uczył przebaczania.

Siła przebaczania

Kiedy zbliżał się Jubileusz Tysiąclecia Chrztu Polski napisał wraz z całym Episkopatem Polski list do Biskupów niemieckich. W tym liście wypowiedział znamienne słowa „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. W Polsce ze strony ówczesnych władz spotkało go za to potępienie i oskarżenie o zdradę.

Kardynał Wyszyński nie zszedł jednak z drogi miłości i przebaczenia. Podczas uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski mówił w Warszawie (24.06.1966r.): Będziesz miłował bliźniego swego. I to każdego! Tego, co ma serdeczne oczy i tego, co ma oczy szklane. Tego, co ma żar w piersi i tego, co nosi w piersi kamień. Tego, który ma ku Tobie wyciągniętą braterską dłoń, i tego, który ciebie dźga oczyma. Każdego! Bóg nie tworzy granic, nie przeprowadza ich między ludźmi (…) Ten zwycięża – choćby był powalony i zdeptany – kto miłuje, a nie ten który w nienawiści depce. Ten ostatni przegrał! A zwyciężył już dziś – choćby leżał na ziemi podeptany – kto miłuje i przebacza, kto jak Chrystus oddaje serce swoje, a nawet życie za nieprzyjaciół swoich.

Kiedyś zapytałam Księdza Prymasa: Ojcze, jak to robisz, że naprawdę kochasz Twoich nieprzyjaciół, na przykład takiego p. Gomułkę (ówczesnego I Sekretarza Partii Komunistycznej), który Cię prześladuje, oczernia, krzywdzi? Ojciec spojrzał na mnie, jakby zdumiony tym pytaniem i odpowiedział z prostotą: Przecież Bóg Go kocha, to co ja mam do powiedzenia?

Miłujący Bóg nigdy się nie odwraca od człowieka, choćby ten zbłądził, choćby upadł, choćby zatracił własną godność.

Chociaż byśmy przegrali życie w oczach świata – mówił kard. Wyszyński – i świat by się nas wyrzekł skazując na śmierć, jak łotrów na ukrzyżowanie – jest to ocena świata. Pozostaje jeszcze ocena Boga. Bóg przekreśla wyrok świata – „winien jest śmierci” – i ogłasza swój Boży wyrok – „Dziś jeszcze będziesz ze mną w raju”.